
11 września premiera „Umrzeć ze śmiechu" w reż. Andrzeja Nejmana w Teatrze Kwadrat
Sztuka „Umrzeć ze śmiechu” Paula Elliotta była do tej pory
dostępny dla widzów na platformie VOD, teraz można ją będzie zobaczyć od 11
września stacjonarnie w Teatrze Kwadrat. Spektakl jest komedią, która ma w sobie
kryminalne wątki. Na scenie w trzy główne bohaterki wcielają się: Hanna
Śleszyńska, Ewa Wencel, Lucyna Malec, w przedstawieniu wystąpią również Olga
Kalicka oraz Marcin Piętkowski.
Andrzej Nejman tłumaczy, że tytuł sztuki jest trochę z
przymrużeniem oka, „mówimy o śmierci, śmiejąc się. Można mówić o utraconej
przyjaźni z rozrzewnieniem a nie tylko z poczuciem straty, i o tym jest ta
komedia. (…) Główne bohaterki z miłości i tęsknoty do zmarłej przyjaciółki,
porywają urnę z jej prochami, po to tylko aby spędzić z nią jeszcze trochę czasu
i okazać jej szacunek, a to wszystko jest zatopione w przestrzeni dobrych
wibracji i emocji(…). Aktorki przesyciły swoje bohaterki miłością, czułością,
wrażliwością i delikatnością, dzięki temu udało się uzyskać coś niesamowitego.
Połączyliśmy czarny humor z komedią obyczajową z elementami farsy”. Dla reżysera
spektakl „umrzeć ze śmiechu” jest przede wszystkim fantastycznym lekarstwem,
remedium na to co się teraz dzieję wokół nas, na ucieczkę człowieka od
człowieka, na ucieczkę w Internet, na brak dotyku, ciepła, brak czasu dla siebie nawzajem. A te Panie w Południowej Gorgi, gdzie czas się trochę
zatrzymał, które mają tylko siebie, są chyba szczęśliwsze od nas, mimo tego, że
mają mniej.(…) Zmarła przyjaciółka korespondencyjnie zza grobu uświadamia im,
że świat się nie kończy i, że muszą czerpać z życia garściami, tak jak ona sama
nie zdążyła.
Jedną z 3 przyjaciółek jest Mili, którą gra Hanna
Śleszyńska. Aktorka charakteryzuje swoją bohaterkę jako tą najbardziej zwariowaną,
nie zawsze zachowującą się logicznie, czasami robiącą dziwne rzeczy. To ona wykrada
urnę z domu pogrzebowego, nie może znieść braku przyjaciółki, Mery, która
odeszła. Dla Hanny Śleszyńskiej spektakl
ten jest opowieścią o przyjaźni, o stracie, o umiejętności pogodzenia
się z tym w życiu, oraz o tym aby z tak
smutnego wydarzenia jak odejście kogoś bliskiego wyciągnąć wniosek pozytywny na
życie. To nie jest sztuka, która dołuje, to sztuka, która daje nadzieje. Życie
jest silniejsze niż ból.
Olga Kalicka zagrała Rachel, córkę jednej z głównych
bohaterek, Koni. Odtwórczyni roli wypowiada się o swojej bohaterce: „ Rachel
jest dziewczyną, która poszukuje prawdziwej miłości, w momencie, w którym wreszcie
poczuła, że to może być facet, z którym mogłaby być, ten facet ją wystawia i
nie przychodzi na randkę. Rachel nagle odnajduje go we własnym domu, tym
bardziej dziwne jest to, że jest tam w roli striptizera. Nagle widzi, że jej
wykładowca, rozbiera się przed jej matką i jej przyjaciółkami”.
W rolę wykładowcy Rachel oraz striptizera, przebranego za
policjanta wciela się Marcin Piętkowski. Aktor opisuję swojego bohatera jako sympatycznego,
zwykłego, doktoranta, który jest ciepły i bezinteresowny. Dla aktora sztuka jest
o radości z życia, o przyjaźni, mimo to, że traktuje o śmierci to jest apoteozą
życia i o czerpaniu z niego jak najwięcej.
Autor Karolina Kłopotowska
Fotografie Paweł Wodzyński/ East News